Dzisiaj od rana świeciło słońce. Nos i uszy jakoś nie czuły mrozu (dopóki nie znalazłam się pod klifem redłowskim… 🙂 ).
Ruszyłam więc na polowanie z aparatem. Ruszyłam do Orłowa.
Dzisiaj od rana świeciło słońce. Nos i uszy jakoś nie czuły mrozu (dopóki nie znalazłam się pod klifem redłowskim… 🙂 ).
Ruszyłam więc na polowanie z aparatem. Ruszyłam do Orłowa.
Wiem, wiem, już kiedyś TUTAJ pisałam o pewnym styczniowym sztormie…
Dzisiaj nie było sztormu, ale noworocznie mnie wzięło na wspomnienia, kiedy fotografowałam Konrada inaugurującego 2013 rok kąpielą w wodzie mającej około +3⁰ C…
* / *
Dobrego 2013 roku wszystkim – aby każdy miał swój statek – święcący jasno i wyraźnie
😀