Z cyklu Ciekawe – wpuszczeni w Kanał

15 stycznia b.r. miało miejsce niezwykle ciekawe spotkanie w elbląskiej Kawiarence Clio funkcjonującej przy Muzeum w Elblągu. Spotkanie dotyczyło Kanału, który na razie wbrew hasłu – zamiast łączyć, dzieli…

(Nieco o spotkaniu TUTAJ, i TUTAJ , także TUTAJ. )

Ostatnio jednak coś jakby drgnęło „w temacie” Kanału. Gminy „około kanałowe” zaczynają rozumieć jakość skarbu, jaki posiadają. Nadto rozpoczął się dawno oczekiwany remont tej wyjątkowej drogi wodnej. Poza tym – powstaje ciekawa seria krótkich filmów promujących i zarazem objaśniających działanie tego fenomenu hydrotechniki.

Wszyscy, którzy związani są w jakikolwiek sposób z Kanałem, mamy nadzieję, że doczekamy się w końcu wpisania tej wspaniałej drogi wodnej na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Sama od lat jeżdżę z grupami na Kanał Ebląski (wolę historyczną nazwę: Kanał Oberlandzki)… Jako humanistce trudno mi było zrozumieć działanie całej maszynerii; w zasadzie nie bardzo mnie obchodziło, jak to możliwe, by statek jeździł po trawie. Wystarczyło mi piękno otoczenia i cisza na pochylni. Ale dzięki niezwykłej cierpliwości Państwa Rojewskich, z którymi współpracuję od lat, w końcu już wiem, jak to działa. Najpierw więc była ślepa fascynacja i zachwyt, potem dopiero zrozumienieTeraz już bez strachu o tzw. trudne pytania – chętnie i często zabieram moich Zwiedzaczy na przejażdżkę statkiem 🙂