Postanowiłam jednak nie zabierać moich gości na cmentarz w Rynarzewie… Nie wiem jak to zrobię, ale nie mogę doprowadzić do tego, żeby ZOBACZYLI, JAK się traktuje pamięć po tych, którzy odeszli. Moi goście pochodzą z Rynarzewa, a ich rodziny wyemigrowały do Stanów w drugiej połowie XIX wieku…
Znamienne słowa osoby spod kościoła, kiedy pytałam o drogę na cmentarz: „A ten niemiecki? a nie, tam to same chaszcze, pozna pani, koło krzyża… Nasz jest zadbany…”
Jakże znamiennie i szyderczo w świetle tego brzmią słowa ze strony internetowej miejscowości:
„Pokolenia są dumne z czynów swoich przodków. Pielęgnują swe rodzinne tradycje i przekazują następnym pokoleniom.”
Pokolenia, które nastały po kataklizmie II wojny światowej również wiele zawdzięczają tym, których miejsce zajęły. Zajęto gotowe domy i pola… Wystarczyłoby okazać tylko odrobinę szacunku…
Nie potrzeba gloryfikacji.
Szacunek wystarczy.
Cmentarze ewangelickie w gminie Szubin to temat rzeka, bo jest ich tam 52, najwięcej ze wszystkich gmin w województwie kujawsko-pomorskim. Tuż za Rynarzewem jest wieś o nieprzypadkowej nazwie Szkocja – mają aż 3 cm. w stanie mniej więcej podobnym. Choć zdarzają się jednak chlubne przypadki jak w Brzózkach gdzie mieszkańcy sami uporządkowali 2 cm u siebie we wsi.
Dobrze, że Pani nie pytała o żydowski w Rynarzewie, bo wyraz twarzy mieszkańców mówi wiele…
Wystarczył mi wyraz twarzy kiedy pytałam o ten 😦 zadziwiające jak bardzo wciąż funkcjonuje ten idiotyczny przesąd: Polak-Katolik, Niemiec-Ewangelik… Czekam aż kołtuństwo się skończy 😦 czy doczekam?
Nie potrafię sobie wyobrazić miny Pani gości w momencie gdy zobaczyli by ten cmentarz… 😦
nie będzie wyrazu twarzy – bo ich zwyczajnie tam nie wezmę… to była podróż rekonesansowa. Przed każdą wycieczką tak robię… Stąd też wiem, że do Różewa (naszego – żuławskiego) także nie należy wieźć ludzi 😦
Całe szczęście do Mirowa już można… 🙂
Fotografuję te cmentarze, Czasem jeszcze jest co fotografować. Przykościelne zazwyczaj już zniknęły, a te wiejskie zarastające krzakami były w swoim czasie przedmiotem porozumień międzynarodowych, które Polska podpisała i nie respektuje. Trzeba przyznać, że są gminy w których co roku szkoły porządkują cmentarze ewangelickie i wojenne. Niestety jest ich bardzo mało i tak wiele zależy od kultury miejscowych nauczycieli na przykład….
Ja też zrobiłam rekonesans przed wyjazdem z klientem do Międzyrzeca Podlaskiego. Tamtejszy cmentarz żydowski jest właściwie w identycznej kondycji, jednak niewiele nie można zobaczyć przez mur (brama zamknieta na 4 spusty a polskich domowników nie było), gdyż pokrzywy rosnące na całym terenie cmentarza sięgają wysokości ok. 1,5 metra – nie da się więc nawet wejść przez rozwalony od tyłu mur, zwłaszcza, że zaraz za tym murem jest także składowisko butelek po piwie i winie oraz lokalna toaleta dla lokalnych imprezowiczów). Też postaram się nie zaprowadzić go na ten cmentarz…….
… a może zamiast „pamięć” – powinno być „hańba”… boć przecież większość moich interlokutorów deklaruje głęboką religijność 😦