Wróciłam w domowe pielesze 🙂
To znaczy, że zakończyłam sezon objazdowy. Sezon „chodzony” trwa, ale przybrał teraz formę „stacjonarną”. To znaczy, że jeśli wyjazd to najwyżej na dwa dni do Torunia, czy na dzień do Malborka, a poza tym Żuławy chabrowe, i Gdańsk – coraz bardziej pusty o tej porze roku.
Teraz czas zabrać się za zaległe pisanie 🙂 bo do opisywania mam całe mnóstwo!
A na razie „wrzucam” parę zdjęć – migawek z trasy 🙂
Skomentuj