I znowu jak co roku – wpisuję usprawiedliwienie z sezonem w tle…
Dotychczas mogłam pisać chociażby w nocy, bo grupy miałam o tzw. przyzwoitej godzinie. Czyli po porannej kawie. Teraz już zaczynam „szlif bruków wszelkich” wcześnie – przed poranną kawą, więc chodzę spać niemal z kurami 🙂
Będę pisała albo nagrywała z tzw. marszu – ale na pewno nie regularnie – za co przepraszam …
Skomentuj