Czas jakiś wytrzymałam, nie zaglądając do mojej Zagwozdki. Czyli do wpisu o obrazie Lady M. Ale brak odpowiedzi na to pytanie męczy mnie – bo nie lubię nierozwiązanych zagadek…
Nie darmo wydaje mi się cały czas, że to, co mam – to żywcem z Dunckera wzięte…
Mało tego, mam takie uczucie, jakby rozwiązanie zagadki znajdowało się na wyciągnięcie ręki…
I gdyby nie brak zabudowy wokoło – to powiedziałabym, że to Drogosze !!!
a tu linki do Drogoszy:
http://www.zlb.de/digitalesammlungen/SammlungDuncker/01/031%20Friedrichstein.pdf
http://www.zlb.de/digitalesammlungen/SammlungDuncker/03/172%20Friedrichsstein.pdf
Cenne uwagi ostatnio dostałam – w tym od A. 🙂
Otóż piszecie Państwo, że nie pasuje ten widok do niczego, co znamy – znacie. Co ktokolwiek widział. Niektórzy z Państwa odsyłają mnie do książki Państwa Garnców. Trzeba wziąć jednak pod uwagę, że obraz powstał WTEDY, a Państwo Garncowie pisali książkę już po Apokalipsie TERAZ. No i nie wiemy jak wyglądały pałace już nieistniejące. Taką sugestię także dostałam. M. od razu sugerował, że to z tamtej – drugiej strony granicy. I że nie ma …
A. – mam nadzieję, że nie obrazisz się za wklejenie Twojej wypowiedzi żywcem, bo ciekawa:
Nie mogą to być Drogosze, ponieważ ten pałac nie ma tak daleko wysuniętych ryzalitów bocznych. Takie ryzality są w Kamieńcu. Wydaje mi się, że twórcę tego obrazu poniosła wyobraźnia. Poskładał sobie „do kupy” wszystkie obiekty, które wówczas wpadły mu w oko Podobnie wieża kościoła przypomina tę z Kamieńca, choć ta na obrazie jest bogatsza w formie. Podobny hełm ma kościółek z Kwitajn.
No i tak to wygląda…
Lady M. nie wpadło do głowy, żeby obraz obejrzeć ze „wszystkich stron”. I przez lata posiadania go nie intrygowało jej co może przedstawiać. Dopiero po rejsie Kanałem Elbląskim i jeździe przez Oberland – zaczęła dopytywać. Potem ja zaczęłam dopytywać, tyle, że ona milczy 😦
Skomentuj