Piękna, wiecznie młoda, pachnąca morską bryzą, owiana mgłą poranną… Gdynia.
Niedoceniana, zawsze w cieniu Starego Gdańska.
A tymczasem – według popularnego powiedzenia: do Gdańska jeździ się zwiedzać, do Sopotu imprezować a w Gdyni się mieszka, robi interesy i oddycha Światem.
Ale nie tylko.
Gdynię się zwiedza, i to niekoniecznie szlakiem architektury modernistycznej. Zwiedza się ją także szlakiem opowieści ludzkich i ich losów. Kto choć zajrzał do trylogii Stanisławy Fleszarowej Muskat – wie, o czym piszę.
I dlatego też z prawdziwą przyjemnością zamieszczam u siebie odnośnik do nowego portalu o Gdyni: GoGdynia.
Z przyjemnością będę tam zaglądać, tak jak z przyjemnością zaglądam do Gdyni 🙂
Miłej lektury !!
Skomentuj