Migawką i okiem – Frombork ujęty w ramki

Fotogeniczny ten Mój Frombork jest niesłychanie!

No i za każdym razem ganiam z aparatem jak zauroczona. Jakbym pierwszy raz w ogóle tu była. Bo za każdym razem to jest PIERWSZY raz. Zawsze inaczej widzę to miejsce, w którym mój ulubiony Doktor zamieszkał z polecenia swojego wuja. Tym razem niemal obmacałam ściany Wzgórza Katedralnego. Dosłownie obmacałam. Obeszłam co się dało w mrozie trzaskającym. I zaglądnęłam nad zamarzniętą Zatokę Świeżą.

Z niezrozumiałych przyczyn, po wojnie nie przywrócono Zatoce nazwy funkcjonującej przez wieki. I dzisiaj ten akwen nazywa się, nie wiedzieć czemu, Zalewem Wiślanym. I kiedy dzieci uczą się (jeśli w ogóle się tego uczą) o bitwie na Zatoce Świeżej, tak uczący jak i uczeni mają kłopot z lokalizacją miejsca… Tak w ogóle, przypuszcza się, że bitwa rozegrała się na wysokości Suchacza. Warto o tym pomyśleć, jadąc przez to senne miejsce. Dzięki zupełnie bezsensownemu pomysłowi zlikwidowania Kolei Nadzalewowej – te urokliwe miejscowości straciły jakikolwiek „motor” rozwoju. Brawa dla decydentów za myślenie nieekonomiczne. A może raczej, za brak myślenia jakiegokolwiek.

Ale wracam do mojego Fromborka.

Oto PARĘ ZIMOWYCH UJĘĆ tego miejsca na końcu świata 🙂

To oczywiście zachęta do przyjazdu tutaj i dokładnego zwiedzenia. I to nie tylko terenu ujętego w mury na Wzgórzu Katedralnym…

Niech nikogo w lecie nie przerażają chaszcze wokół Kanonii Zewnętrznych. Warto tam podejść, i zobaczyć owe budynki Kanonii zanim się zawalą i rozpadną w nicość. A stanie się tak dzięki bardzo „mądrej” decyzji nieujęcia ich w spisie zabytków, kiedy to czas jakiś temu wpisywano na listę zabytków Zespół Katedralny. Nie ujęto w nim Kanonii Zewnętrznych – nie, i już. Z niewiedzy historycznej niewątpliwie… Znajdowały się tam jakieś bazy PTTKu, czy inne bardziej lub mniej (z reguły mniej) adekwatne instytucje. I tak – teraz, z braku zasobnego i rozsądnego inwestora (dodatkowo takiego, który by zdawał sobie sprawę z wagi historycznej tych budynków), Kanonie (większość Kanonii) popadają w ruinę. A przecież Wzgórze Katedralne to także właśnie owe Kanonie Zewnętrzne. Stanowią one wraz z zespołem katedralnym integralną całość historyczną. Szkoda, że nie zadano sobie trudu nauki historii przed podpisaniem owego nieszczęsnego rejestru…

Także nie jest rozpoznane wciąż istniejące fromborskie założenie parkowe. Nie ma bowiem opracowań na ten temat, mimo, że aleje są czytelne do dzisiaj.

Tak więc Frombork, to nie tylko Wzgórze Katedralne i Muzeum ze Szpitalem Św. Ducha. To także ocalałe z szału niszczenia nieliczne domy, park czy Kanonie właśnie.

No i szeroko pojęte otoczenie!!! Wszak to Święta Warmia!

Nigdzie indziej nie ma tylu kapliczek przydrożnych, co tutaj. Zupełnie jakby koniecznie trzeba było wszystkich przekonywać, że to miejsce, ujęte tak pięknie na mapie J. F. Enderscha,  naprawdę przestało być „pogańskie”.  😉

Published in: on 13 lutego 2012 at 11:26  Dodaj komentarz  

The URI to TrackBack this entry is: https://czaykowska.com/2012/02/13/migawka-i-okiem-frombork-ujety-w-ramki/trackback/

RSS feed for comments on this post.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: