Niedzielę poświęciłam na doładowanie akumulatorów, czyli pojechałam … tym razem do Torunia. A tam… tłumy, słońce, liście na drzewach, słowem sezon. I to wcale nie za pół ceny 😉
Ech…
Niedzielę poświęciłam na doładowanie akumulatorów, czyli pojechałam … tym razem do Torunia. A tam… tłumy, słońce, liście na drzewach, słowem sezon. I to wcale nie za pół ceny 😉
Ech…
The URI to TrackBack this entry is: https://czaykowska.com/2010/04/27/pierniki-pierogi-i-gotyk/trackback/
Fantastyczne zdjęcia! I widzę też „czarnego luda”. Wysoko, ciężko go sfotografować.
Wysoko i zasłonięte rusztowaniami… Nie mam kogo zapytać, z jakiej okazji ten smutas tam się znalazł. Przychylam się ku wersji z zarazą. Nie mam spisu zaraz w Toruniu – i nie bardzo mam kogo na razie zapytać o źródła. W Gdańsku zarazy najbliżej tej daty – to 1464 i 1484. Ale głowy nie dam, czy między nimi był spokój. Więc sprawa otwarta…